https://www.high-endrolex.com/33
https://www.high-endrolex.com/33
Zmiana warty - Śląski Jazz Club
Magda Zaremba

Zmiana warty

Po blisko trzech kadencjach, czyli po niemal 15 latach Mirek Rakowski ze względu na stan zdrowia zrezygnował z piastowania funkcji prezesa Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz Club. Na pytanie czy musiało do tego dojść jest tylko jedna odpowiedź – widocznie musiało, skoro doszło.

Zmiana warty

A tak poważnie, Mirkowi należą się ogromne podziękowania za te blisko 15 lat. Powiedzmy sobie na wstępie szczerze i otwarcie. Gdyby te 15 lat temu Mirek podczas dość burzliwego walnego zjazdu debatującego nad przyszłością SJC nie wypił o jedno piwo za dużo (jak sam opowiada) nie zgodziłby się zostać prezesem i przez to, wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują, Śląski Jazz Club już by nie istniał.  Czasami alkohol ma jednak zbawienne skutki. A warto przypomnieć, że wówczas Stowarzyszenie Muzyczne Śląski Jazz Club stało na krawędzi bankructwa, było zadłużone i trzeba było sporo pracy by udało się wyjść na prostą. Tutaj trzeba wspomnieć o „Duńku” Majewskim, który na prośbę Mirka zgodził się walczyć i układać z komornikami. No i się udało.  Reszta to już historia, którą chyba większość zna.  A jeśli ktoś nie znam, to zapraszam do zakładki „Z historii Śląskiego Jazz Clubu” (pod galeriami zdjęć), do relacji z koncertów, na jazzlubowego Facebooka, etc.


Prezesura sporo Mirka kosztowała. W końcu to dopiero jako prezes posiwiał, że o reszcie zmian zdrowotnych wspominać nie będę.

Teraz Mirek „wrobił” mnie w prezesostwo. Jakoś wiedząc z czym to się wiążę, nie piałem z zachwytu, ale się zgodziłem. Tak, wiem że był już taki co to mówił „nie chce, ale muszem”.  Ale taka jest prawda, cóż ja na to mogę. Zmiana jednak  tym razem obeszła się bez dramatów. Śląski Jazz Club jest w dobrej kondycji. Nie trzeba było też dla kurażu wypijać o jedno piwo za dużo. Wystarczyło po prostu jedno podczas zebrania zarządu.


Kim jestem? W dużym skrócie:  muzyk, PR-owiec (z wykształcenia), animator kultury (z powołania), dziennikarz, fundriser (z konieczności). Fotograf amator. W sumie ... leń. Rocznik 1976.


Jestem człowiekiem kultury. Od ponad 10 lat (a więc od momentu, kiedy zrozumiałem, że kariera muzyka nie jest mi pisana) zajmuję się animacją życia kulturalnego na Śląsku, organizacją wydarzeń kulturalnych, festiwali (również teatralnych), koncertów, z dużym naciskiem na promocję i propagowanie nowych i ciekawych zjawisk kulturalnych, ale również koordynację i pozyskiwanie funduszy zewnętrznych na wybrane projekty  kulturalne.  Współpracuję z samorządowymi instytucjami kultury (z jedną jestem związany etatem) oraz z organizacjami pozarządowymi.   Od ponad 8 lat jestem związany z SJC, pracując przy koordynacji projektów stowarzyszenia, pozyskiwaniu środków na ich realizację oraz przy promocji tychże.

Od grudnia 2015 jestem prezesem zarządu Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz Club.W zasadzie od razu rozpoczęła się praca. W końcu uruchomiono elektroniczną obsługę finansową. A wspominam o tym nie dlatego, że był to jeden z warunków przejęcie przeze mnie stanowiska prezesa, ale uprzedzam też ewentualnych zainteresowanych, że będę dążył do tego, by wszystkie transakcje związana z działalnością SJC były realizowane bezgotówkowo.
Przed nami przygotowania do stałych wydarzeń czyli do 15 edycji cyklu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą z udziałem największych gwiazd światowej sceny jazzu oraz do 12 Międzynarodowego Festiwalu Jazz w Ruinach, czyli festiwalu młodych, wschodzących gwiazd muzyki improwizowanej, jazzowej i około jazzowej.


Trudność polega na tym, że rok 2016 to również rok jubileuszowy, czyli rok 60-lecia Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz, najstarszego stowarzyszenia jazzowego w Polsce. Tak moi drodzy, najpierw był SJC, a dopiero potem PSJ, zresztą na samym początku wspierający się statutem śląskiej i pierwszej w kraju organizacji o osobowości prawnej.  Mogę zdradzić, że trwają przygotowania do realizacji przez TVP filmu dokumentalnego o początkach SJC. Ale na razie nie będę zdradzał szczegółów. Dodatkowo, na jesieni, w okolicach 19 października 2016 wydarzy się coś jeszcze. I póki co, również na ten temat więcej nie powiem.

Mam nadzieję, że wciąż będziecie z nami, wciąż będziecie wspierać działania Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz Club.  Nawet jeśli prezes nie ma (jeszcze) siwych włosów.  A coś czuję w kościach, że to szybko się zmieni …

Ta strona używa COOKIES.

Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.

OK, zamknij
https://www.high-endrolex.com/33