Blog

Trudno w tych czasach o hasło bardziej aktualne. No chyba, że ktoś nie lubi jazzu. To niech będzie Make Art Not War. Albo w ogóle cokolwiek innego niż wojna.

Tak, skoro sierpień to czas festiwalu Jazz w Ruinach. Od kilku lat, za scenografię i miejsce realizacji wydarzeń festiwalowych służy liczące ponad 150 lat Hala Modeli należąca do GZUTu w Gliwicach.

… czyli jak żyć online

Za nami (prawie) 15 edycja fesitwalu Jazz w Ruinach

... czyli co się w głowie nie mieści. 

Powoli zaczynamy przygotowywać program działania na rok 2018.

Przed nami czas przywoływania tych, którzy odeszli. Rok 2017 mocno zaznaczył się pod tym względem w Śląskim Jazz Clubie. 

Wiosna za oknem, wszystko budzi się do życia. Również w Śląskim Jazz Clubie.

Koniec roku, i to powiedzmy sobie dość burzliwego dla SJC. Tyle się wydarzyło. Zmiana w zarządzie, zmiana miejsca organizacji koncertów z cyklu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą i przenosiny do nowego lokum koncertowego, czyli na scenę Klubu Muzycznego 4Art, w gościnę. Na zdjęciu Bartek Pieszka Quartet, czyli ostatni koncert, który w ramach 15 odsłony cyklu (też mały jubel) zaprezentował się na tejże scenie.

Od września zapraszamy na koncerty 15 już edycji Czwartku Jazzowego z Gwiazdą do klubu muzycznego 4art przy ul. Wieczorka 22 w Gliwicach. A to dlatego, że jesteśmy w trakcie przenosin siedziby naszego stowarzyszenia. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji co do tego, gdzie ostatecznie się ulokujemy, ale jesteśmy pewni, że scena 4artu będzie bardzo dobrym miejscem na nasze koncerty organizowane, co trzeba podkreślić w roku jubileuszu 60lecia Stowarzyszenia, a więc na bardzo specjalne koncerty.

Za oknami już wiosna, a więc powoli rozpoczynamy przygotowania do festiwalu Jazz w Ruinach. Tak, festiwal odbywa się latem, dokładnie w sierpniu, a jeszcze precyzyjniej w pierwsze dwa weekendy sierpnia. Nic się w tej materii nie zmienia. Ale by festiwal mógł się odbyć we wcześniej wspomnianym czasie należy rozpocząć przygotowania z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Szczególnie w przypadku festiwalu, który jest wyjątkowo oryginalnym produktem kulturowym na mapie regionu (to na pewno), a może i kraju. Można by nawet iść dalej, bo mam dowody na to, że festiwal jest rozpoznawalny nawet w Azji, zarówno tej bliższej (zgłoszenia mamy z Izraela czy też egzotycznego Iranu), jak i tej dalekiej (Korea Południowa, Indonezja, Malezja, Singapur), o Europie i Ameryce, przez zwykłą skromność, nie wspominając.

Po blisko trzech kadencjach, czyli po niemal 15 latach Mirek Rakowski ze względu na stan zdrowia zrezygnował z piastowania funkcji prezesa Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz Club. Na pytanie czy musiało do tego dojść jest tylko jedna odpowiedź – widocznie musiało, skoro doszło.

Tak moi drodzy, doszło do tego, do czego dojść musiało. 10. Międzynarodowy Festiwal Jazz w Ruinach 2014 dobiegł końca. Jeszcze przez około 10 dni czynna będzie wystawa "Celebrate jazz", ale za nami już wszystkie koncerty i warsztaty. Ruiny Teatru Victoria powoli pustoszeją, mowa o demontażu sceny, krzeseł, etc.

I oto, co wpadło nam w ręce. Została wydana „czarna księga” Śląskiego Jazz Clubu. Relacja z tego, co działo się w naszych katakumbach w ostatnich latach.

Już tłumaczę ten nieco dziwny tytuł. Czy blankiet biletu może być zabytkiem? Skoro bilet to jakby nie było dokument, a takie z racji wieku mogą się stać zabytkami to … czemu nie.